„Jest żółta, jest brzydka, do niczego nie pasuje, ale może ocalić życie”1 – to jedno z lepszych opisów kamizelek odblaskowych i hasło akcji promującej ich noszenie, której twarzą został guru mody – Karl Lagerfeld.
Pewnie z punktu widzenia projektanta mody odblaskowa kamizelka jest niespecjalnie kusząca, jednak perspektywa zwiększenia swojego bezpieczeństwa na drodze brzmi już bardzo dobrze. Mimo braku obowiązku noszenia kamizelki odblaskowej wśród dorosłych, dobrze jest mieć to w zwyczaju. Argumenty? Spośród wszystkich ofiar wypadków drogowych ofiarami aż w 41% są piesi i rowerzyści – dodajmy do tego też informację, że ponad połowa wypadków ma miejsce po zmierzchu. Bez kamizelki odblaskowej jesteśmy dla kierowcy widoczni z odległości 20-30m – to niewiele nawet dla niespecjalnie szybko jadącego samochodu, a dla samochodu jadącego z prędkością 90km/h pokonanie 25m zajmuje 1 sekundę. Pieszy ubrany w kamizelkę jest widoczny z odległości 130 – 150m. Badania pokazują, że ryzyko potrącenia pieszego ubranego w elementy odblaskowe spada 6 lub 7-krotnie. Ponadto najnowsze kamizelki siatkowe ważą tyle co nic, zmieszczą się wszędzie, a po ich założeniu nie będziemy czuli, że mamy je na sobie, ponieważ są bardzo przewiewne i lekkie.